W KRAINIE ŻÓŁWI

Plaże na Seszelach należą do najpiękniejszych na ziemi. Niemalże zawsze graniczą z dżunglą i charakteryzują się wielkimi granitowymi skałami porozrzucanymi po piasku. Woda w morzu tuż przy plaży jest płytka, bardzo ciepła i obfituje w przepiękną rafę koralową, w której żyje mnóstwo ryb. Nie ma leżaków i parasoli. Za to ogromne drzewa dają fantastyczne schronienie przed równikowym słońcem. Krajobraz jest kosmiczny.
 
Nasza wyspa położona jest w północnej części archipelagu Seszeli. Jest maleńka – ma niecały kilometr kwadratowy powierzchni. Od najbliższego portu i lotniska dzieli nas prawie 100 kilometrów. Jesteśmy sami pośrodku Oceanu Indyjskiego.
Dużą część wyspy zajmuje pas startowy i kilka małych domków dla miłośników dzikiej przyrody. Linia brzegowa to pięciokilometrowa, bielusieńka plaża – idealne miejsce na wycieczki o wschodzie słońca.
Na wyspę nie da się dopłynąć statkiem – rafa koralowa oraz niebezpieczne fale i prądy morskie uniemożliwiają zbliżenie się do plaży. Jedyny kontakt z cywilizacją ma miejsce codziennie punktualnie o godzinie 11.00, gdy na na zielonej łące ląduje Twin Otter. Przywozi jedzenie i inne niezbędne produkty oraz za każdym razem kilkoro ludzi kochających spokój, ciszę, absolutnie ciemne noce, żółwie i ptaki.
Nasz domek nie ma okien. Przez całą noc słuchamy żółwi chodzących przed werandą oraz ptaków prowadzących intensywne życie na okolicznych drzewach i tupiących w nasz blaszany dach. Tuż przed świtem budzi nas śpiew półtora miliona ptaków, które tej nocy zamieszkały na wyspie.
 
 
Książka dostępna w dobrych księgarniach